Mini pączusie ziemniaczane – nocne wyrastanie
Ten post był czytany5588razy!
Mini pączki z dodatkiem ziemniaków które wyrastają w nocy kiedy śpimy a rano wystarczy zagrzać olej i usmażyć . Uwielbiam jeszcze takie na ciepło , choć na ziemno również smakują wyśmienicie. To tzw kładzione ciasto które na które nie potrzebuję tracenia czasu w dzień i oczekiwania na jego rośnięcie – noc jest lepsza. Spróbujcie bo warto . Polecam
Składniki:
- 300 g ziemniaków obranych
- 3 jajka
- 380 g mąki orkiszowej lub pszennej
- 2 duże łyżki kwaśnej śmietany
- 20 g drożdży
- 1 łyżka cukru trzcinowego lub miodu
- otarta skórka z cytryny
- 1 łyżka amaretto lub spirytusu
ponadto :
- olej do głębokiego smażenia
- cukier puder do posypania
Wykonanie:
Obrane ziemniaki przełożyć do garnka i zalać wodą posolić i gotować do miękkości ok 20-30 minut. Następnie ziemniaki przestudzić i zmielić w maszynce lub po prostu ubić tłuczkiem.
Do miseczki przełożyć śmietanę dodać cukier oraz drożdże i wymieszać aż składniki się połączą . Odstawić w ciepłe miejsce do czasu aż podrosną.
Przestudzone pure z ziemniaków przełożyć do miski dodać jajka oraz wyrośnięte drożdże – zmiksować . Następnie dodać otartą skórkę z cytryny oraz amaretto i wyrabiać stopniowo dosypując mąkę. Ciasto może się trochę kleić ale nie dosypywać mąki ewentualnie posmarować ręce oliwą.
Miskę posmarować oliwą, włożyć ciasto drożdżowe przykryć folią i wstawić do lodówki na noc.
Kolejnego dnia wyrośnięte ciasto wyjąć z lodówki – zdjąć folię i zamieszać, dzięki temu ciasto straci na objętości i odgazuje się.
Rozgrzać olej lub rozpuścić smalec . Gdy tłuszcz będzie już gorący maczam łyżkę w tłuszczu i łyżką nakładam małe porcję ciasta na gorący tłuszcz. Smażyć aż będą rumiane z obu stron . Gotowe pączusie odsączyć na ręcznikach papierowych i posypać cukrem pudrem.
Smacznego
Jeżeli spodobał ci się ten przepis proszę zostaw komentarz poniżej a może już go wykonałeś/aś daj mi znać jak ci wyszedł udostępnij zdjęcie na instagram otaguj post #magiawkuchni
przepis własny
14.01.2016
1 Comment
Idealnie puszyste!
I podoba mi się, że pracuja same i nie potrzebuja zachęty!
🙂